czwartek, 6 maja 2010

... o telepatii

Jeśli siedzimy w pracy (albo gdziekolwiek tylko nie tam,gdzie byśmy akurat chcieli być), mamy co robić słowo,nawet powiedziałabym,że jesteśmy zarobieni po uczy,czym najlepiej się zająć???
Tak wiecie - w pierwszej kolejności???

Stoję na szczycie skarpy,w dole słuchać jak leniwe fale wody uderzają o zacumowane łódki.Dokoła panuje cisza,która aż rani uszy.Zmrok powoli pożera wszystko,co staje mu na drodze,w jego wędrówce do nocy.Ostatnim dowodem na miniony ciepły dzień są rozgrzane deski pomostu.To one grzeją ciało kiedy dusza wpatruje się w rozgwieżdżone niebo.

M: A nie masz ochoty na "boże światki" w L. ?
A: O rany! No co Ty?! To niesamowite!
M: Co? Dlaczego?
A: Jasne! Kurcze M. dopiero co wczoraj o tym myślałam.
M: To witaj w klubie. Też wczoraj na to wpadłam.
A: Ale jazda. Jedziemy. Rezerwuj.

Jakie to szczęście,że dni tak szybko płyną i czerwiec jest już prawie jutro :)